Wrześniowy lunch w Manekinie

0
86

Ostatnio pisałem tutaj o spotkaniu ze „starym” znajomym, a dziś mógłbym napisać dokładnie to samo. Przed południem zatelefonował do mnie mój kolega kursowy z zapytaniem czy miałbym chwilę, by po południu wyskoczyć na miasto na lunch. Choć nie praktykuję takich „wyskoków” bo w ciągu dnia, trochę brakuje czasu, tym razem jakoś udało się „ukraść” chwilę i już kilka godzin później udało się wyskoczyć do przepysznej naleśnikarni – do Manekina.

Bardzo dobre spotkanie na przepysznych naleśnikach i tortilli, piwie bezalkoholowym oraz ciekawej rozmowie na temat wakacji i codziennego życia kapłańskiego.

Tak, dobrze jest „wykraść” chwilę i wyrwać się – oderwać się od obowiązków związanych z pracą, by spotkać Człowieka na którego zawsze – w każdym czasie można liczyć.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here