7 kwietnia br. po raz kolejny poszliśmy do urn wyborczych, tym razem wybierając naszych przedstawicieli w wyborach samorządowych – lokalnych. Będąc obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej i mając obowiązki względem Ojczyzny jako obywatel powinienem je zawsze wypełniać, stąd w niedzielę po swoich obowiązkach wynikających ze święceń postanowiłem wypełnić swój obowiązek względem Ojczyzny – tej mojej małej Ojczyzny i pojechałem na głosowanie.

Będąc w sutannie wszedłem do lokalu wyborczego usytuowanego w miejskiej bibliotece i witając się z komisją powiedziałem – dzień dobry, szczęść Boże, na co podły odpowiedzi szczęść Boże, a jeden z panów zasiadający w komisji powiedział nawet niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Po otrzymaniu karty do glosowania wypełniłem ją, a złożone listy kandydatów wrzuciłem do runy wyborczej.

Po zagłosowaniu pożegnałem komisję życząc spokojnego dnia i usłyszałem – dziękujemy księże, szczęść Boże!

Idziesz na wybory w sutannie i możesz spodziewać się wiele… może nawet się obawiasz jak ludzie zareagują, co powiedzą, co pomyślą, jakie epitety padną pod twoim adresem, a tu… w życiu byś się nie spodziewał tak dobrego przyjęcia, takiej otwartości, życzliwości i uprzejmości.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here