Jeśli nie mieszka się w blokach, a ma się dom z ogrodem, to zawsze jest praca. Jak to mówią, praca zawsze się znajdzie. I choć ja mieszkam w kamienicy – o czym już kiedyś tu pisałem, to moi najbliżsi mieszkają w domu z ogrodem. Mając chwilę wolnego pewnej soboty pojechałem do nich by skosić trawę na pokaźnych rozmiarów ogródku.

Praca zajęła mi ponad 2 godziny i choć koszenie odbywało się płynnie, to kosz przy kosiarce, co chwilę się napełniał. Kosząc trawę był czas by chwilę pomyśleć, ale także trochę się przeciągnąć, wszak praca fizyczna – jak mówią – uszlachetnia! Natomiast skoszone pole – łąka- daje dużo radości i satysfakcji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here