W drodze powrotnej z Zakopanego zatrzymałem się jeszcze w najważniejszym Sanktuarium Pasyjnym w naszym kraju, w Kalwarii Zebrzydowskiej. Przybyłem tam by pokłonić się Pani Kalwaryjskiej – Matce Bożej Bolesnej. Tam celebrowałem Mszę świętą, a potem poszedłem na jeden z odcinków dróżek kalwaryjskich.
Miejsce Mariologia jest przy Maryi w jej domach rozsianych na terenie naszego kraju, bo Mariologii nie można „uprawiać zza biurka”. Nie liczy się teoria ale praktyka, nie liczą się słowa a czyny.
Tak minęła pierwsza część, drugiej tury urlopowej, która musiała zakończyć się wcześniej niż planowałem.