Rada pedagogiczna

0
19

W moim nowym liceum gdzie pracuję, (a jest to już moja trzecia szkoła trzecie liceum w mojej sześcioletniej karierze zawodowej) przyszedł czas na spotkanie grona pedagogicznego. Ksiądz, jak w każdym gronie pedagogicznym uchodzi za czarną owcę, nic w tym dziwnego my księża często chodzimy ubrani na czarno (sutanna, strój krótki). Usiadłem sobie przy szafie z ubraniami ( bo miejsca przy stolikach były zajęta przez innych nauczycieli) ale w pewnej chwili słyszę, proszę księdza u nas jest miejsce wolne  zapraszamy do stolika. No, nie ukrywam, że zrobiło mi się miło. Cała sytuacja rozluźniła się gdy rozpoczęła się rada pedagogiczna. Wśród wielu zabierających głos byłe i ja. Na początku się przedstawiłem a następnie zabrałem głos w sprawie i co ciekawe – zostało mi nawet zadane pytanie(przez profesora, który w pokoju nauczycielskim nawet reki na przywitanie nie poda, pytanie jak najbardziej życzliwe i miłe). Po zakończeniu spotkania, poznaniu się można było zamienić kilka słów z innymi nauczycielami. Tak… czasem rada pedagogiczna może służyć tez poznaniu się.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here