mój święty patron…
Nie dalej jak rok temu dzięki uprzejmości jednego z moich znajomych Ojców franciskzanów otrzymałem relikwie mojego patrona - świętego Józefa z Kupertynu. Ten dzień był dla mnie wyjątkowy. Sam święty, ten któremu tak wiele zawdzięczam przybył do mnie. W dniu święceń od moich braci otrzymałem przepiękny relikwiarz w którym umieściłem relikwie mojego Patrona.
19 września- św. Józefa z Kupertynu
Jak już wielokrotnie pisałem, od czasów jeszcze szkoły średniej, nieprzerwanie towarzyszy mi w moim życiu jeden ze świętych Kościoła Rzymskokatolickiego – św. Józef z Kupertynu.
Święty Józef z Kupertynu zawędrował do Ziemi Świętej
W czasie pielgrzymowania po Ziemi Świętej odwiedził nas ksiądz pochodzący z naszej diecezji, który w tym czasie przebywa na studiach w Jerozolimie. Poznałem go jeszcze w seminarium, bo jest ode mnie o kilka lat...
Umrzeć z uśmiechem – św. Józef z Kupertynu
Rankiem 17 września Józef z wielkim trudem nógł połknąć Chleb Eucharystyczny.Ofiarował tę Komunię za papieża i Kościół, jak napisałw liście do Rzymu monsinior Onofri. Pozostawał skulony aż do wieczora; dał się zaobserwować długie chwile ciszy, które obecnie uznawali za momenty uniesień. Od czasu do czasu przyciskał ręce do piersi i "ofiarowywał się Bogu".


































