Trwamy w Roku Wiary, ten szczególny czas łaski należy nam dobrze wykorzystać na pogłębioną refleksję nad naszą wiarą, modlitwą i pobożnością. Postanowiłem w mojej nowej parafii wykorzystać jeden z moich wcześniejszych pomysłów: cykl 4 kazań hagiograficznych o świętych kościoła. W niedzielę 15 września wspólnie przypatrywaliśmy się słudze Bożemu krd. Franciszkowi van Thuan-owi. Poznaliśmy Jego trudne życie, śmiałą odpowiedź na głos powołania, podziwialiśmy Jego miłość do Eucharystii, oraz miłość do nieprzyjaciół. Tego uczy nas kandydat na ołtarze.
Przyznam, że: 1. Ewangelia bardzo pasowała do tego świętego, gdyż mówiła też o Pasterzu, który odnalazł swoją zagubioną owcę, 2. bałem się trochę reakcji księży (postać kardynała na rzutniku) i wiernych. No ale raz kozie śmierć, jak mówią. Ale… opłacało się dlaczego? Bo reakcja była natychmiastowa, po Mszy św. do zakrystii przyszła pani w wieku średnim i powiedziała, ze dziękuje za kazanie, że jej to było potrzebne. Słowo daję zdębiałem. Szok, do tego jeszcze Proboszcz to słyszał. Trochę lipa, ale… już stało się teraz trzeba iść dalej…