Dokładnie w połowie września powiadomiony pewnym telefonem zostałem poproszony, by pojechać na pielgrzymkę do Sanktuariów Europy, a konkretnie do Fatimy, Santiago de Compostella, Oviedo i Lourdes.

Ta niespodziewana propozycja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Do końca nie wiem czy zaistniała sytuacja była powodowana wycofaniem się jakiegoś księdza czy też nie znalezieniem do ostatniej chwili duchowego przewodnika pielgrzymów. Tak czy siak, odpowiedziałem pozytywnie na tę propozycję przy błogosławieństwie mojego biskupa oraz współpracownika, który wziął na siebie cały trud 10 dniowej pracy w samotności.

Na przygotowanie do pielgrzymkowego wyjazdu miałem niej niż tydzień. Pozamykałem wszystkie sprawy pracownicze, zrobiłem potrzebne zakupy i w nocy z poniedziałku na wtorek wyruszyłem do Warszawy na lotnisko, by rozpocząć pielgrzymowanie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here