Środa w szpitalu położniczym
Wezwany do jednej z naszych hospicyjnych mam, pojechałem motorem na spotkanie, by porozmawiać przed mającym nastąpić rozwiązaniem.
Hospicjum-telefon-szpital
W niedzielne popołudnie otrzymałem telefon od szefowej hospicjum z prośbą, by wybrać się do jednej z naszych mam z hospicjum, która jest już w szpitalu położniczym w centrum miasta.
Hospicjum stacjonarne i domowe –środowa wizyta
Po zakończeniu lekcji w szkole, poproszony przez mamę, która dzień wcześniej urodziła bliźniaczki, pojechałem do szpitala i zawiozłem jej Najświętszy Sakrament, który leżąc na sali pooperacyjnej, przyjęła.
Listopadowe spotkanie z rodzinką hospicyjną
Co jakiś czas mam okazję spotkać się z moją rodzinką hospicyjną, której częścią się stałem przez wejście w historię ich życia. To miłe, że chcą ze mną się spotkać i porozmawiać.
Każde nasze spotkanie, a...
Skończyła się historia Jasia
O Jasiu pisałem już kilkukrotnie na moim blogu. Był on moim podopiecznym od około 4 tygodni. Chłopiec zmarł we wtorek późnym wieczorem w swoim domu, otoczonym najbliższymi. Poznałem chłopca w ostatnim, najtrudniejszym stadium jego choroby, ale i walki, codziennej walki o kolejny dzień.
Moje hospicyjne dziecko, jest już na kolanach Jezusa
Właśnie wróciłem z cmentarza na którym sprawowałem Mszę św. pogrzebową za zmarłą dziewczynkę z naszego hospicjum. 11 m-cy choroby i cierpienia, zakończonego spotkaniem z Jezusem, u którego nie ma bólu, łez i smutku.
Kolejny Anioł w niebie
W środę jak co tydzień pojechałem z rana do szkoły. W czasie zajęć z moimi uczniami otrzymałem telefon z mojego hospicjum z prośbą o przyjazd, gdyż jeden z podopiecznych właśnie odszedł.
Podwójne szczęście w Hospicjum
Czwartkowe przedpołudnie upłynęło u mnie, na czekaniu w poczekalni jednej z klinik położniczych mojego miasta. Po wczorajszym telefonie z hospicjum, udałem się tam, by posługiwać przy porodzie jednej z mam, która pozostaje pod opieką mojego hospicjum.
Wigilia w hospicjum
Zostałem zaproszony przez szefową do hospicjum na spotkanie wigilijne. Po wystąpieniu pani prezes zostałem poproszony o słowo. Podziękowałem, więc, za wszystko, co pracownicy hospicjum (lekarze, pielęgniarki, opiekunki prac. socjalni i biurowi) robią dla dzieci i ich rodziców, by ten czas choroby, odchodzenia i przechodzenia, był spokojny.
Nocne sakramenty w dziecięcym szpitalu
Wracałem do domu po zakończonych rekolekcjach, gdy nagle zadzwonił telefon. W słuchawce odezwał się głos szefowej hospicjum, który w błagalnym tonie postawił pytanie – czy ksiądz jest ma miejscu? Tak, właśnie wracam do domu....
Telefon z hospicjum
Siedząc w moim biurze w czwartek rano otrzymałem telefon z zaprzyjaźnionego ze mną hospicjum w którym posługuję w tzw. nagłych przypadkach.
Pożegnanie chłopca w hospicjum
Był wtorek 19 lutego, godzina 21:20. Jestem w domu i odbieram telefon z hospicjum dziecięcego, w słuchawce słyszę głos szefowej, która mówi – księże, umiera nam dziecko, niech ksiądz przyjedzie. Zakładam na siebie sutannę,...
Maleńki hospicyjny Kazio
W piątek na 11:00 wyznaczyłem sobie termin i godzinę na rejestrację mojego samochodu. Przygotowany na tę okoliczność o godz. 9:50 otrzymuję smsa, że w szpitalu jest nasza mam hospicyjna jest w szpitalu i właśnie zaczęła się akcja porodowa – przyjedź ksiądz.
Reportaż o działalności mojego hospicjum
W ubiegłą niedzielę na TVPINFO w samo południe został wyemitowany reportaż o moim hospicjum, w którym niemal od samego początku posługuję. O nagraniach do reportażu pisałem już jakiś czas temu. Musze przyznać, ze nie...