Około 7 lat temu, a więc wówczas kiedy rozpocząłem pracę w mediach natrafiłem w outlecie jednej z powszechnie znanych marek odzieżowych na czarną marynarkę wykonaną z eco skóry w moim rozmiarze. Nie zastanawiając się długo kupiłem ją i powiem, że przez kolejne lata bardzo dobrze mi służyła, jednak… eco skóra choć dobrze się prezentuje jest jednak nie trwała i bardzo szybko się „utlenia” co powoduje kruszenie się jej i odklejanie powodując fałdy, burzyny, a wreszcie dziury. Tak też było i z tą marynarką.

Postanowiłem zstąpić ją czymś bardziej odpowiednim i trwalszym. Zacząłem oglądać się za marynarką z prawdziwej skóry, a nie tej ekologicznej. Bowiem – to moje zdanie – najprawdziwsza ekologia to natura, a skórzana odzież jest najbardziej naturalna, gdyż – skoro skóra naturalna, to naturalnie się rozłoży – po czasie. Ale nie to tym. Zacząłem szukać w internetach i sklepach stacjonarnych. Jak się okazało to nie jest wcale takie proste… po pierwsze znaleźć produkt, po drugie, by był on w odpowiedniej – nie zbyt wygórowanej cenie – po trzecie by był odpowiedni rozmiar o kolorze nie wspomnę.

Po dość długich poszukiwaniach trafiłem na odpowiedni produkt – pasujący pod każdym względem. Zamówiłem internetowo rozmiar m – sądząc, ze będzie najbardziej odpowiedni dla mnie. Po 2 dniach przyszło zamówienie – czemu towarzyszyła wielka radość i ciekawość, ale… po rozpakowaniu okazało się, że… rozmiar m – super ale… ja w nim pływam, jest na mnie za duży. Co zrobić – a jak s będzie zbyt mała? Trzeba ryzykować – pomyślałem – i zamówiłem rozmiar s. Po kolejnych dniach – wszedł w ten czas weekend – przyszło kolejne zamówienie – rozmiar s. Tym razem… pasował idealnie. Radości nie było końca.

Piękna, czarna, wykonana z miękkiej bydlęcej skóry męska marynarka rozmiar s. Długo wyczekana, wyszukana, zaoszczędzona – nowa skórzana marynarka, która będzie pasowała do klasycznych skórzanych spodni oraz skórzanej koszuli – czy to białej z mankietami, czy też czarnej.

Ktoś powie – czytając to – czym tu się ekscytować? Po co w ogóle o tym pisać? Jakie to ma znaczenie? Ksiądz i pisze o skórach – dziwne, śmieszne, a nawet żenujące – gorszące (mam nadzieję, że nie!). Być może tak ktoś pomyśli. Ja dzielę się tym, czym żyję i jeśli ktoś uważa, że jest to nie potrzebne czy głupie, to proszę nie czytać i nie zawracać sobie tym głowy.

Jestem przekonany, że ten doskonały zakup będzie długo służył i pozwoli dobrze się prezentować podczas rodzinnych i publicznych wystąpień, uroczystości i codziennej pracy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here