W ostatnich dniach miałem okazję odwiedzić pastorski dom – plebanię – mojego kolegi luteranina. Odpowiadając na zaproszenie poszedłem spotkać się z całą Jego rodzinką. To niesamowite doświadczenie spotkać się z księdzem, jego żoną i ich synem. Jednak… jak można było usłyszeć wprost, być mężem i ojcem to piękne doświadczenie ale… priorytetem jest jednak rodzina. To diamteralnie inne spojrzenie na kapłaństwo i posługę w Kościele.
To spotkanie pokazało mi dobitnie jak ważna i potrzebna jest moja posługa kapłańska w pojedynkę, a tak naprawdę we wspólnocie parafialnej i kapłańskiej. Posługa, w której najważniejszy jest Jezus i drugi człowiek, wspólnota parafialna i moja relacja z wiernymi.
Nie jest łatwo iść w pojedynkę, ale.. jest to możliwe. To spotkanie było mi potrzebne i utwierdziło mnie w przekonaniu, że każdy ksiądz musi niepodzielnym sercem służyć Jezusowi i Jego owczarni.