W minioną niedzielę po Mszy świętej wieczorowej udałem się z wizytą do mojego kolegi kursowego z seminarium by go odwiedzić. Jest On na parafii oddalonej od mojego miejsca zamieszkania o ok 75 kilometrów. Posługuje w małej wiosce położonej w centrum polski. Kościół parafialny znajduje się w starym klasztorze po bernardyńskim natomiast plebania mieści się w zabudowaniach klasztornych.
Piękny stary kościół wybudowany w 1603 roku jak podaje data zamieszczona na frontonie świątyni. Wnętrze kościoła piękne choć wymaga gruntownego remontu i renowacji. Piękne stare ołtarze, stalle, konfesjonały, ławki o bardzo stare organy. Wszystko to tworzy niesamowity klimat tej zabytkowej świątyni. Jeśli chodzi o plebanię to jest to piękny klasztor w części już wyremontowany. Gdy wszedłem do mieszkań mojego kolegi zobaczyłem piękne sklepienia krzyżowe zamiast zwykłego sufitu oraz bardzo grube ściany a w nich ukryte drewniane szafki.
Miejsce to ma jeszcze jedną piękną tajemnicę, którą skrupulatnie ukrywa. Są to podziemia klasztorne w których znajdują się krypty. Część z nich została odkryta ale wiele poziemnych korytarzy zostało zasypanych i czeka jeszcze na odkrycie. W tych podziemiach spoczywają bernardyni posługujący w tym klasztorze przez wieki.
Przyznam, że jest to piękne miejsce do którego warto wracać.