W dniu wczorajszym wieczorem spotkałem się z moimi kolegami reprezentującymi jeden z zakonów znajdujących się na ziemi polskiej. Wśród wielu rozmów, wymiany zdań i opinii pojawiła się i taka informacja. Oto od tego roku w ich seminarium wykładać będzie inny liturgista, gdyż jak podają władze zakonne dotychczasowy został suspendowany. Powód nie został podany. Ta informacja wprowadziła mnie w totalne osłupienie. Informacja ta całkowicie mnie zszokowała. Dała mi także do myślenia.
Oto wielki autorytet w dziedzinie liturgiki, człowiek wykształcony, kochający liturgię zostawia zakon czy też musi go zostawić. Ów liturgista za czasów gdy ja byłem w seminarium prowadził dzień skupienia i mówił i rzeczach zupełnie nieznanych dla mnie, wprowadził swymi konferencjami w świat liturgii, a szczególnie w arkana Kanonu Rzymskiego. Ukazał piękno i niesamowitość oraz tajemnicę tej modlitwy liturgicznej.
Wobec takiej informacji nie potrafię przejść obojętnie. Nie potrafię zamilknąć. Nie potrafię nie myśleć. Pojawia się powracające pytanie: dlaczego? Co się stało? Jaki był powód? Co sprawiło że…?
Taka informacja prowadzi także mnie do postawienia sobie pytań, prowadzi do refleksji nad swoim życiem kapłańskim. Czy wszystko nim jest porządku? Czy wszystko jest poukładane? Uporządkowane? Czy moje życie przed Bogiem jest rzeczywiście święte pomimo upadków i grzeszności?
Panie Jezu daj mi pokorę i siłę do co dzień nowego pójścia za Tobą. Prostuj moje ścieżki tak pogmatwane, kamieniste i kręte. Dodaj mi siły do stawiania czoła przeciwnościom i uzdolnij mnie do stawania zawsze w prawdzie o sobie samym przed Twoim obliczem. Panie spraw bym zawsze wybierał Ciebie i nigdy nie odłączył się od Twojej miłości. Amen.