Koniec sierpnia, to czas zmian personalnych w parafiach mojej diecezji. Co raz częściej zdarza się, że gdy biskup zabiera duchownego niestety – z uwagi na braki kadrowe – w jego miejsce nie daje innego.
Tak było w przypadku parafii na terenie której mieszkają moi najbliżsi. W wakacje nastąpiła zmiana dwóch wikariuszy w zamian za których przyszedł jeden. Wiedząc o tym – nie bardzo się zastanawiając – zaproponowałem księdzu proboszczowi, że jeśli chce, to ja bardzo chętnie mogę przyjeżdżać co rano i celebrować Eucharystię dla parafian.
30 sierpnia otrzymałem telefon z zapytaniem czy moja propozycja jest aktualna, bo jeśli tak, to proboszcz zaprasza mnie na dwa tygodnie codziennej współpracy eucharystycznej. Tak też się stało, od poniedziałku 1 września przez dwa tygodnie do 13 września z wyłączeniem niedziel codziennie rano – na 7:30 – przyjeżdżałem do parafii w sąsiedniej dzielnicy, aby celebrować Eucharystię. Każdego dnia głosiłem również Słowo Boże, z którego powstały dzienne podcasty w cyklu #ProsteKazanie.
Ta codzienna celebracja Eucharystii w parafii z ludźmi była dla mnie wielką radością z tego, że nie odprawiałem w pustej kaplicy do pustych ławek, ale mogłem modlić się z wiernymi słuchając śpiewu i gry organisty. Eucharystia sprawowana we wspólnocie wiernych – jest czymś naturalnym dla duchownych posługujących na co dzień w parafii, ale czymś wyjątkowym dla księdza, który nie pracuje w duszpasterstwie.
Jestem wdzięczny Proboszczowi za zaproszenie i możliwość wspólnej modlitwy wraz z wiernymi we wspólnocie parafialnej.