Pielgrzymka idzie nie tylko wtedy, kiedy jest słońce, kiedy są chmury, ale również wtedy, kiedy pada. Tak było i w tym roku. Pół dnia lało ale myśmy szli, szli i szli. Śpiewaliśmy pieśni, odmawialiśmy różaniec, słuchaliśmy konferencji, przygotowywaliśmy się do wieczoru pokutnego. Ale… pomimo deszczu było ciepło i choć przez sandały przepływała woda to całkiem nieźle się szło.
Pogoda potrafi zaskoczyć pielgrzymów i każdy kto wybiera się pątniczy szlak musi być gotowy na każdą ewentualność – na mocne słońce, które będzie przyświecać przez cały dzień, ale również na deszcz, który podobnie jak słońce może towarzyszyć pielgrzymom przez chwilę – odcinek – lub przez cały dzień.
Ale… gdy masz intencję, gdy wiesz do Kogo idziesz, po co idziesz, gdy widzisz jasny cel, to wszystko to jest nie ważne, to wszystko ot nie ma znaczenia, bo wychodząc na pielgrzymi szlak opuszczasz swoją strefę komfortu, swój dom, swoich bliskich i wyruszasz w drogę, uświadamiając sobie, że całe twoje życie jest drogą, a ty jesteś tylko przechodniem.