Tegoroczny dzień judaizmu w mojej diecezji (odbył się w wigilię tego dnia tj. 16 stycznia) – podobnie jak w latach ubiegłych miał dwie odsłony. Pierwsza z nich odbyła się jednym z teatrów mojego miasta – dawniej był to teatr żydowski – gdzie miała miejsce promocja książki mojego biskupa.
W debacie o książce, której tematem jest kwestia żydowska w zderzeniu z chrześcijaństwem – wzięli udział przedstawiciele judaizmu oraz Kościoła, którzy idąc za prowadzącym spotkanie odpowiadali o trudnych dziejach relacji chrześcijańsko – żydowskich.
Jako, że i w tym roku przygotowuję wraz z moim operatorem #programkatolicki o #dzienjudaizmu, to po debacie na deskach teatru przeprowadziłem kilka rozmów z tymi, którzy przysłuchiwali się debacie n temat książki, którą każdy mógł nabyć w holu teatralnym.
Wśród moich rozmówców byli: dyrektor teatru, artysta – plastyk, członkini wspólnoty neokatechumenalnej oraz – rabin jerozolimski Boaz Pash, który przyjechał do Polski z Ziemi Świętej specjalnie na ten dzień. Oczywiście obok rozmów wykonałem również dokumentację fotograficzną, którą następnie zamieściłem w mediach.
Drugą odsłoną Dnia Judaizmu była wspólna modlitwa – podobnie jak w ubiegłych latach – odbywająca się w namiocie ustawionym w miejscu nieistniejącej już synagogi mojego miasta. Tam trzy teksty biblijne – dwa ze Starego Testamentu ( Rdz i Wj) komentowali na przemian – rabin i arcybiskup. Trzeci tekst – Ewangelię o spotkaniu Jezusa z Zacheuszem – komentowali najpierw arcybiskup, a następnie rabin z Jerozolimy. Teksty i komentarze biblijne były przeplatane śpiewami przygotowanymi przez Gminę Żydowską, która zaprosiła na to spotkanie śpiewaków i muzyków z zagranicy.
Po zakończeniu blisko 2,5 godzinnego spotkania w namiocie ponownie udało się przeprowadzić krótkie rozmowy z uczestnikami spotkania wśród których były trzy osoby należące do #GminaŻydowska oraz Katolicy, którzy co roku uczestniczą w obchodach tego dnia. Co ciekawe członkowie #gminazydowska powiedzieli mi, że tego typu spotkania są dla nich ważne, gdyż oni są z nami sąsiadami. Żyjemy w jednym mieście, pracujemy, mieszkamy obok siebie ale i modlimy się do jednego Boga, który jest naszym wspólnym Ojcem – te słowa są i dla mnie osobiście bardzo ważne.
Czy obchody takiego dnia są potrzebne? Osobiście uważam, że bardzo są potrzebne. Dlaczego? Dlatego, że Judaizm to moje korzenie – to korzenie chrześcijaństwa – a więc wiary z której wyrastam. Jezus, Maryja, Józef, Apostołowie – są członkami Narodu Wybranego, jeśli kogoś kocham, chcę go poznać. Jeśli na kimś mi zależy usiłuję poznać go jak najlepiej. Po co więc taki dzień? Po to by poznać kulturę, obyczaje narodu, religii w której narodził się, wychował, wzrastał i umarł mój Zbawiciel.
Kilka ujęć filmowych z tegorocznego #DzienJudaizmu