W tym roku miałem wyjątkową możliwość uczestniczenia i współkoncelebrowania Mszy Wieczerzy Pańskiej z moim Arcybiskupem Seniorem, który przed 7- laty udzielał mi sakramentu święceń kapłańskich.
Poproszony przez kapelana biskupiego, bym przyjechał w wielki czwartek do kościoła, przy którym rezyduje Arcybiskup Senior, odpowiedziałem na zaproszenie. Tym samym, choć bez „obowiązków przypisanych” uczestniczyłem w wyjątkowej i kameralnej liturgii.
Nie był dożo osób. Niewielki kościół rektoralny, około 25 sióstr zakonnych, osoby śświecki i nas 4 kapłanów, tj. 3 księży + 1 Arcybiskup. Podczas Eucharystii miałem możliwość odśpiewać Ewangelię za co – muszę się tu pochwalić, zostałem publicznie pochwalony przez Arcybiskupa Seniora. To był super prezent na ten dzień kapłański.
Wyjątkowość tej liturgii polegała również na tym, że – wiekowy już Arcybiskup, klękał przed 12 mężczyznami i umył im nogi w obrzędzie Mandatum, nawiązującym do wydarzeń z Ostatniej Wieczerzy, kiedy to Chrystus umywał nogi apostołom.
Po liturgii zostałem zaproszony na kapłańską kolację w klasztorze u sióstr. Kolacja z Arcybiskupem – powiem- niesamowite wydarzenie i przeżycie, jak dla mnie, młodego (jak się czuję jeszcze) księdza.
Pan Bóg, jak widzę wciąż zaskakuje. On, serio, jest niesamowity! Dziękuję!