Cuda, panie, cuda…

0
66

 

W środę 30 sierpnia wydarzył się cud. Tak, oto coś zupełnie niebywałego i niewytłumaczalnego, coś co nie mieści się w głowie. Oto po 332 dniach mojego pobytu w parafii przed wejściem, a w zasadzie niedaleko wejścia na plebanię pomiędzy drzewami okalającymi plebanię jak grzyby po deszczu wyrosły 4 pojemniki na śmieci. Hm… ktoś powie, co w tym takiego nadzwyczajnego? Otóż, zjawienie się pojemników na śmieci jest wydarzeniem bez precedensu w historii parafii. Dotąd śmieci na polecenie przełożonego były składane do pojemników znajdujących się przy niedaleko znajdującym się osiedlu mieszkaniowym. Tak, wie ksiądz jak się ściemni to można wyrzucić, tu ma ksiądz klucz – cyt. Tak na koniec mojego pobytu taki cud, bo to zdarzenie trzeba w kategorii cudu traktować.

Cuda panie, cuda…

Drugim, a w zasadzie pierwszym było pojawienie się wiecznej lampki w świątyni. By uściślić, ona od dawna tam była jednak zapalana zostawała w czasie gdy w świątyni pojawiali się wierni. Jak sama nazwa wskazuje – wieczna lampka bo pali się w nieustannie – wiecznie, zapalana była tylko wówczas gdy ktoś był w świątyni. Kiedy przyszedłem do parafii i powiedziałem, że to nie może tak być – usłyszałem, że cyt: ja księdza zapewniam – Panu Jezusowi to nie przeszkadza! Kuriozum! Postanowiłem nie być biernym zamówiłem więc energooszczędne ledy – 2 żarówki których zużycie energii wynosi tyle ile żarówki choinkowej. Niestety – nie zostały założone gdyż – jak usłyszałem, za duże. Tak więc trwało to… do połowy maja kiedy, to założona została opaska ledowa z czerwonych ledów na tabernakulum i tak od połowy maja ledy – póki co pala się stale świadcząc o obecności Pana Jezusa w tabernakulum! Bogu niech będą dzięki!

Cuda Panie cuda…

Czy coś mnie jeszcze zaskoczy, czy jeszcze jakiś prezent na odejście otrzymam?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here