Marcowe odwiedziny chrześnicy

0
92

W miniony poniedziałek moi znajomi wpadli do mnie na kawę ze swoimi maleństwami – w tym z moją chrześnicą, która… rośnie jak na drożdżach. Radością jest dla mnie, że co raz mniej mnie boi – w zasadzie w ogóle mnie się nie boi. Potrafi się bawić, a nawet wygłupiać. Dobór jest widzieć, jak dziecko rośnie, staje się co raz odważniejsze i cieszy oczy rodziców i… rodziców chrzestnych.