W czwartek minęła dokładnie 25 rocznica beatyfikacji jednego z zakonników, którego doczesne szczątki znajdują się zachowane w bardzo dobrym stanie w jednym z klasztorów mojego miasta.

W zawiązku z tą rocznicą odbyła się uroczysta Eucharystia, której przewodniczył mój Biskup. Jako, że On tam był i ja także wraz a moim biurem prasowy tam się udałem.

Pojechałem tam samochodem, spokojnie na 1h, przed Mszą św. Kiedy dojechałem do wskazanego klasztoru, przypomniałem sobie, że nie mam ze sobą w aucie, tej najistotniejszej rzeczy, którą był aparat. Torbę zabrałem ze sobą, ale nie sprawdziłem, czy jest w niej aparat.

Wróciłem się do domu., wziąłem mojego metalowego rumaka i choć się spóźniłem, byłem i tak dużo wcześniej niż gdybym jechał samochodem.

Tam przygotowałem relacje z wydarzenia, która później opublikowałem na stronie mojej diecezji.