Modlitwa w WSD

0
23

Z okien mojego nowego mieszkania widać moje seminarium. Spędziłem tam 6 lat mojego życia i z wielkim sentymentem tam zawsze wracam.

Kiedyś mój Ksiądz Proboszcz – pierwszy Szef, powiedział, że zawsze jak jadę przez miasto to muszę przejechać obok WSD – tak bo zawsze mnie tam ciągnie, co zrobić.

Teraz, gdy zza okien widzę budynek i kaplicę seminaryjna pomyślałem sobie, że… . Wieczorem w niedzielę poszedłem na furtę i zatelefonowałem do Księdza Rektora z zapytaniem: czy mógłbym uczestniczyć we wspólnych modlitwach, tak z tyłu kaplicy by nie przeszkadzać ale i korzystać z tego, że jestem tak niedaleko!  W odpowiedzi usłyszałem- bardzo proszę księże, w zakrystii jest plan naszych modlitw, jak będzie księdzu pasowało- to proszę! Tak więc – kolejna radość. Korzystając ze zgody Rektora, w niedzielny wieczór poszedłem na śpiewane, niedzielne nieszpory w kaplicy seminaryjnej. Tak przypominały się dawne czasy ale i radość że po 5.5. roku wraca się do kaplicy, gdzie co dzień przez 6 lat spędzało się długi czas życia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here