Kiedy pracowałem jeszcze w poprzedniej parafii zapoznałem się z jedną rodzinką moich ministrantów. Kiedy odwiedziłem ich dowiedziałem się, że będą wymieniać wypoczynek w pokoju stołowym. To czego chcieli się „pozbyć” ja przygarnąłem i dzięki uprzejmości mojego Przełożonego przywiozłem do nowej parafii.
Moi Przyjaciele pożyczyli mi transport i w czwartek wieczorem pojechałem po ów wypoczynek. W darze dostałem jeszcze górę różnego rodzaju gier dla dzieciaków ze świetlicy, która jest przy mojej parafii oraz dwie pary rolek dla dzieciaków wraz z ochraniaczami.