Coś zostawić po sobie…

0
42

Gdy przyszedłem do swojej pierwszej parafii, pełen zapału i chęci do działania chciałem zaadoptować jedną z dwu salek parafialnych dla młodzieży i ministrantów. Zwykła pusta sala dzięki uprzejmości parafian, którzy chcąc pozbyć się mebli przywieźli je do salek. Kupiłem rolkę materiału na zasłony, lampę inni parafianie ofiarowali jemiołę, szafki, fotele, rogówkę na ścianach przybyły natyramy ze zdjęciami ministrantów scholi i… salka zamieniła się w przyjazny domowy pokój. Coś tam zostanie po mnie… .

 

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here