Plany Boże…

0
13

Jak mówi Słowo Boże: bo moje myśli nie są waszymi myślami a drogi wasze drogami moimi. Czasem nie możemy zrozumieć i ciężko jest nam się pogodzić z planami Bożymi. Są dla nas niezrozumiałe a czasem bardzo zaskakujące.


Piszę o tym po doświadczeniach wczorajszego dnia. W godzinach popołudniowych przewodniczyłem ostatniemu pożegnaniu małego dziecka. (bo tak nazywa pogrzeb małego dziecka rytuał pogrzebowy). Sam obrzęd poprzedziliśmy koronką do Bożego miłosierdzia a jako słowo Boże wykorzystałem fragment ewangelii z ostatniej niedzieli – pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie, nie zabraniajcie im do takich bowiem należy królestwo Boże. Potem Jezus brał dzieci na kolana, błogosławił je. Widziałem wielki ból towarzyszący rodzicom i pytanie, które wprawdzie nie było zadane ale było bardzo wyczuwalne: dlaczego? Takie momenty w życiu kapłańskim są bardzo trudne a najtrudniejsze jest że człowiek nic nie może pomóc, żadne słowa nie są w stanie ukoić bólu i cierpienia rodziców, żaden gest i słowo nie pocieszy.

 

Wróciłem do parafii, tradycyjnie o 16:00 poszedłem do kancelarii parafialnej i tyle co wszedłem przyjechali parafianie by prosić o posługę dla swojego bliskiego który właśnie odchodzi z tego świata. Jak powiedzieli lekarze do rodziny – tu już my nic nie pomożemy, teraz trzeba ratować duszę – jedźcie po księdza. (przyznam, że samo stwierdzenie lekarzy z pogotowia ratunkowego bardzo mnie zaskoczyło – pozytywnie zaskoczyło; to ich stwierdzenie świadczy o ich wierze w Pana Boga; piękne świadectwo wiary). Kiedy zajechaliśmy do domu chorego lekarze powiedzieli, że przed chwilą skonał. Ponieważ sakramenty są dla żywych nie dla umarłych – sakramentów już nie udzielałem ale wspólnie pomodliliśmy się dziesiątkiem różańca świętego w tajemnicy zmartwychwstania Pana Jezusa przyzywając wstawiennictwa Matki Bożej by wyprosiła dla zmarłego łaskę życia wiecznego. Po modlitwie odmówiliśmy wieczny odpoczynek i udzieliłem błogosławieństwa.

 

W życiu księdza chwile radosne z chwilami smutnym przeplatają się nieustannie. Kochając Jezusa trzeba płakać z płaczącymi i weselić się z cieszącymi się. Czasem jest to bardzo trudne. Wprawdzie nikt nie mówił, że życie kapłańskie będzie łatwe i przyjemne ale… .

 

Pan Bóg jest ostoją i pomocą w chwilach trudnych. Za tę Jego pomoc niech będą Mu dzięki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here