Uroczystość Najświętszej Maryii Panny z Porcjunkuli to dzień szczególny dla zakonów franciszkańskich ale także dla każdego wierzącego katolika. Czym jest ten odpust? Odpowiedzi pięknie udziela Ojciec Kapucyn Augustyn Chwałek w pisemku: „Głos Ojca Pio” (nr 28/2004)
Odpust Porcjunkuli „wczoraj”
Franciszek otrzymał w Porcjunkuli Boże błogosławieństwo. Świadomość tego doświadczenia i poczucie szczególnej miłości do grzeszników popchnęły go do tego, by w lipcu 1216 roku prosić papieża Honoriusza III o odpust zupełny dla wszystkich nawiedzających ten kościółek. Niestety brakuje potwierdzenia tego faktu przez Kurię Rzymską (istniejące dokumenty, które odnoszą się do tego zdarzenia, pochodzą z wieku XIV i czasów późniejszych). Dzisiaj ten fakt opatruje się różnymi komentarzami. Być może Kuria Rzymska nie wydała wówczas takiego dokumentu z obawy, że odpust Porcjunkuli zmniejszyłby liczbę chętnych do udziału w wyprawach krzyżowych, z którymi wyłącznie wiązał się odpust zupełny. Nie znaczy to jednak, że papież nie mógł ustnie przystać na prośbę Franciszka.
W 1310 roku biskup Asyżu, Teobaldo, odnotował, że św. Franciszek podczas pobytu w Porcjunkuli otrzymał objawienie, według którego miał udać się do papieża Honoriusza III, przebywającego wówczas w pobliskiej Perugii, z prośbą o odpust zupełny dla kościółka Matki Bożej Anielskiej. Święty miał tam przybyć następnego dnia wraz z bratem Masseo z Marignano. Papież po usłyszeniu prośby zapytał: „O ile lat tego odpustu prosisz?”. Na co Franciszek odpowiedział: „Ojcze Święty, niech się spodoba Waszej Świątobliwości nie dawać mi lat, ale dusze. Ja pragnę, jeśli się Wam podoba, aby ktokolwiek wejdzie do tego kościółka wyspowiadany i skruszony, był rozgrzeszony z wszystkich swoich grzechów, by mu była darowana wina i kara w niebie i na ziemi, od dnia chrztu aż do dnia i godziny, w której wejdzie do tego kościółka”. Ta śmiała prośba Franciszka miała się spotkać ze sprzeciwem papieża. Nie było bowiem w zwyczaju ówczesnego Kościoła udzielanie odpustu zupełnego w takim przypadku ani, co więcej, by był on możliwy do uzyskania każdego dnia w roku (na dodatek bez składania żadnej ofiary). Wówczas Franciszek odrzekł: „To, o co proszę, nie proszę ze swej strony, lecz w imieniu Tego, który mnie posłał, to znaczy Pana naszego Jezusa Chrystusa”. Po usłyszeniu tych słów, papież miał powiedzieć: „Podoba się nam, byś otrzymał to, o co prosisz”.
Liczba osób, które w Porcjunkuli doświadczały nawrócenia serca, była dla autorów franciszkańskich najlepszym „dowodem” przemawiającym za autentycznością odpustu związanego z tym miejscem. Odpowiadało to zresztą proroczej wizji jednego z pierwszych współbraci Franciszka: „Widział [on] niezliczoną ilość ludzi dotkniętych bolesną ślepotą, jak trwali wokół tego kościoła z oczyma skierowanymi ku niebu, na klęczkach. Wszyscy łzawym głosem, z rękami wyciągniętymi w górę, wołali do Boga, prosząc o miłosierdzie i światło. I oto przyszedł na nich z nieba olbrzymi blask, rozpostarł się na wszystkich i każdemu udzielił światła i dał upragnione zdrowie”.
Odpust Porcjunkuli „dzisiaj”
16 kwietnia 1921 roku papież Benedykt XV w dokumencie Constat apprime oficjalnie potwierdził wielowiekową tradycję „odpustu Porcjunkuli”. Zatem każdy, kto nawiedza ten mały kościółek pod Asyżem w jakimkolwiek dniu roku, może pod zwykłymi warunkami uzyskać odpust zupełny.
Nie trzeba jednak jechać do Włoch, by otrzymać „odpust Porcjunkuli” – wystarczy 2 sierpnia nawiedzić którykolwiek kościół franciszkański albo własny kościół parafialny. W 1967 roku papież Paweł VI, ogłaszając swoją naukę na temat odpustów (Indulgentiarum doctrina), ustanowił bowiem dwa dni w roku, kiedy pod zwykłymi warunkami w kościele parafialnym można uzyskać odpust zupełny: pierwszy z nich to dzień święta tytularnego danego kościoła, natomiast drugi to właśnie dzień Matki Bożej Anielskiej z Porcjunkuli.
W tym dniu świątynię parafialną należy nawiedzać z sercem pojednanym z Bogiem w sakramencie pokuty; z pragnieniem doświadczenia łaski odpustu zupełnego, o który prosił Franciszek; ze szczerym postanowieniem przemiany ducha, tzn. wyzbycia się przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, nawet lekkiego oraz chęcią trwania przy Bogu w łasce uświęcającej. To podstawowe warunki uzyskania odpustu zupełnego. Nie można go bowiem otrzymać niejako „automatycznie”, przez samo zewnętrzne wykonanie jakiegoś uczynku, ale musi on być aktem obejmującym całego człowieka i całe jego życie. Następnie należy uczestniczyć w Eucharystii i przyjąć Ciało Pańskie, potem odmówić „Wierzę w Boga” oraz pomodlić się w intencjach określonych przez Ojca Świętego, odmawiając np.: „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo”.
Dobrze też uświadomić sobie przy tej okazji, jak wiele dobra i Bożego błogosławieństwa, które przenika codzienność i obejmuje całe życie, otrzymaliśmy w naszym kościele parafialnym: chrzest, Pierwsza Komunia Święta, bierzmowanie, małżeństwo, pokrzepienie w chwilach radości i trudach naszego życia. Okaże się wówczas, że także nasza świątynia, choć skromna i nieznana, jest miejscem szczególnej obecności Boga, w którym udziela On swego błogosławieństwa. Jest „bramą do życia wiecznego”, za którą Franciszek uważał Porcjunkulę, jak głosi napis umieszczony nad wejściem do niej: „Haec est porta vitae aeternae”.