Miłować bliżniego jak siebie samego?
hmmm
to nie jest wcale takie proste!
to że siebie kocham jest rzeczą najnormalniejszą.
robię to co jest dla mnie odbre , łtwe i przyjemne.
unikam tego co jest niezyt dobre , niewygodne, nieciekawe dla mnie.
ale kochać drugiego jak siebie ?
Boże czy Ty aby nie za dużo odemnie wymagasz?
Jak mam kochać kogoś, kto sprawiam mi przykrość?
jak mam kochać kogoś kto mnie nieszczy?
jak?
Tak to może być moje zadanie na wielki post!
Kochać bliżnich jak siebie.
Strona główna ZAMYŚLENIA WIELKOPOSTNE