Kolejna chemia…

0
67

Po raz kolejny odwiedziłem jeden ze szpitali onkologicznych w moim mieście. Pojechałem odbierać mojego przyjaciela po kolejnej chemii, którą przyjął w tym szpitalu.

Ciekawe, że Pan Bóg daje takie doświadczanie, tak niezrozumiałe i trudne do przyjęcia, ale uzbraja także siłę by iść dalej, by przezwyciężać, to co po ludzku jest tak bardzo trudne.

Dla mnie to też nowe doświadczenie.