Przez cały czas pielgrzymki, w której uczestniczyłem sprawowałem Mszę świętą w kaplicy objawień. Jako że moja posługa koliduje z posługą kapłańską, codziennie wczesnym ranem szedłem na liturgię dla polaków i modliłem się wraz z nimi, aby potem móc posługiwać.
Wśród różnych intencji, które są w mim sercu, a które przedstawiałem Pani Fatimskiej nie zabrakło i tych dotyczących moich najbliższych, i tych różnych osób, które polecały się mojej modlitwie, a także tych, którym winny jestem modlitwę.
To już mój trzeci pobyt u Matki Bożej w Fatimie. To nie powód do chluby i chwalenia się, ale łaską, na którą całkowicie nie zasłużyłem i zdaję sobie z tego sprawę. Panu Bogu nie wypłacę się za to wszystko czego doświadczam z Jego ręki, będąc tak bardzo grzesznym.