Dwa ostatnie dni dwutygodniowego urlopu, postanowiłem spędzić w jedynym w Polsce miejscu, gdzie objawiła się przed 140-laty Matka Boża, a które to miejsce objawień zatwierdził Kościół. Chodzi oczywiście o Gietrzwałd, położony w diecezji Warmińsko–Mazurskiej.
W poniedziałek 14 sierpnia zadzwoniłem do ss. Katarzynek, które mają swój dom rekolekcyjny w Gietrzwałdzie i dzięki uprzejmości sióstr, udało mi się zamówić nocleg. Mogąc się gdzieś zatrzymać, po krótkim pakowaniu, wsiadłem na mojego metalowego rumaka i ruszyłem przed siebie.
Po drodze, która w sumie zajęła mi przeszło 4 godziny, zatrzymałem się w kilku miejscach, aby zobaczyć zabytki tam się znajdujące.
Na miejsce dojechałem przed 18:00 przejeżdżając 190 mil tj. 305,90 km. gdzie następnie o 18:00 celebrowałem Eucharystię.
Następnego dnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, uczestniczyłem w sumie odpustowej o godz. 11:00, która odbyła się przy kapliczce, w miejscu objawień Matki Bożej. Był czas na modlitwę różańcową, pójście do źródełka, które wybiło w czasie objawienia Matki Bożej oraz modlitwę w kościele, gdzie znajduje się obraz Matki Bożej, koronowany koronami papieskimi dokładnie 50 lat temu.
Gietrzwałd to wyjątkowe miejsce w Maryjnym krajobrazie Polski. Miejsce pełne ciszy i zadumy oraz niezwykłego doświadczenie obecności Matki Bożej. Dotąd nie byłem w Gietrzwałdzie, ale sądzę, że uda mi się tam jeszcze kiedyś wybrać.
W tym miejscu muszę przyznać, że mój nowy metalowy rumak, choć młodszy, ale za to większy, spisał się w czasie tej podróży na medal! Jest po prostu wspaniały!