
– Pani kierowniczko, jest zima, więc musi być zimno! – to doskonale znany wszystkim cytat z jednej z polskich – kultowych – komedii.
Okres zimowy jest czasem, kiedy potrzebujemy więcej światła, bo ciągle jest ciemno ale i więcej ciepła, bo zima – pomimo, że nie ma jakiś wybitnych mrozów – daje jednak w kość.
Po czterech miesiącach postanowiłem wrócić do saunowania, by – jeśli czas pozwala – przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu pójść na saunę i się wygrzać. Gorąco – słowo nie jest przypadkowe – polecam naparzania saunowe, kiedy przy dźwiękach różnej muzyki – nowoczesnej lub poważnej – sauno mistrzowie podnoszą temperaturę rozprowadzając różnego rodzaju zapachy pary wodnej saunie, ku radości uczestników naparzania.
Po takim seansie trwającym – 3 śnieżne kule (12-15 minut), jeśli uda się wytrwać do końca (do zakończenia 3 piosenki) człowiek wychodzi wygrzany, dogrzany, spocony i… uśmiechnięty, bo… wreszcie jest ciepło, gorąco, cudownie.
Jeśli więc lubisz ciepło, i w tym zimowym czasie ciągle narzekasz na temperatury, czujesz dyskomfort, bo brakuje ci ciepła polecam – gorąco polecam wybrać się do sauny, wygrzać się i ucieszyć ciepłem.