O moim mieście już napisałem tutaj kilka słów, ale jest ono tak bogate i piękne, choć przez wielu nie znane Inie odkryte, że piszę jeszcze o nim kilka słów.
Jadąc kilka dni temu przez moje miasto, zapłakane deszczem, mijam ulice, przy których stoją kamienice, często straszące swoim wyglądem, ale cóż tak to jest. Pisze się w Internecie, że moje miasto jest Hipsterem miast i chyba coś w tym jest.
Jednym z pomysłów na promocję miasta, są wielkie grafitti, które powstają na bokach kamienic. Często są to abstrakcyjne malunki, które kolorystyką i wzorem, zachęcają do przystanięcia, zatrzymania i obejrzenia ich, z różnej perspektywy.
Obok dużych obrazów wymalowanych sprayem na ścianach, można podziwiać także niezwykła architekturę świątyń mojego miasta, które w wielu przypadkach wybudowane zostały przez fabrykantów dla swoich pracowników. Co jest ewidentnie fenomenem.