Dziś – to jest w sobotę 9 maja – odbyła się ostatnia Msza św. w prywatnej kaplicy domowej mojego biskupa, która transmitowaliśmy codziennie na stronie mojej diecezji. Przez ostatnie dni od 13 marca, a więc niespełna dwa miesiące każdego dnia o 6:30 chodziłem do domu biskupiego by przygotować transmisję, a po jej zakończeniu przygotować materiał i wysłać go, do agencji prasowych.
To był niezwykły czas – i połączone z nim doświadczenie, właśnie się skończyło. Podziękowaliśmy sobie wzajemnie z operatorem i prowadzącym transmisję, który wraz ze swoimi kolegami codziennie umożliwiali wspólną modlitwę tysiącom ludzi z całego świata.
W najbliższym czasie transmisję przenoszą się już do świątyni, by wyjść z domowych pieleszy i powoli powrócić do normalności.