Tegoroczny czas modlitw o jedność Kościoła w mojej diecezji rozpoczął się od spotkania w świątyni prawosławnej. Tradycyjnie idąc tam zapytałem księdza proboszcza prawosławnej cerkwi czy mogę fotografować i kręcić i… jak było to na poprzednich spotkaniach – od razu otrzymałem pozwolenie.
Podczas blisko półtoragodzinnego nabożeństwa było wiele bardzo ciekawych i pięknych momentów, które udało mi się uwiecznić zarówno na fotografii jak i na nagraniu telefonem komórkowym. Dla mnie – jako dla katolika – taka liturgia jest czymś wyjątkowym – innym od tego, w czym wyrosłem, wychowałem się i co przeżywam na co dzień.
Niezwykle jest to, że z każdą moją obecnością w Cerkwi – takie odnoszę wrażenie – Gospodarze co raz bardziej do mnie się przekonują. Nie mają już takich oporów do rozmowy ze mną, a co ciekawe już po raz drugi wzięli zrobione przeze mnie fotografie i wstawili na swoja prawosławną stronę internetową.
Myślę, że to jest właśnie ekumenizm praktyczny, gdy nie tylko raz do roku się wspólnie modlimy, ale i pomagamy sobie wzajemnie – służąc sobie.