Po raz kolejny Pan Jezus zwraca się do tłumów, które szły za Nauczycielem z Nazaretu w zrozumiały dla nich sposób mówiąc w przypowieści, nawiązując do obrazów dobrze z znanych z życia codziennego. Ten obraz znany jest także nam jeśli sami posiadam ogródek i hodujemy w nim warzywa czy też kwiaty. Raz po raz trzeba pójść i wypielić, szczególnie wówczas gdy jest po deszczu i robi się ciepło. Chwasty rosną, jedne za chwile drugie i kolejne. Gdy tylko zaprzestanie się oczyszczania gleby, nic nie wyrośnie gdyż perz i chwast wszystko wyniszczy. Dlatego też dbający o swój ogród czy warzywniak musi czuwać by chwasty, jeśli tylko się pojawią szybko z niego usunąć.
Pan Jezus mówi dziś o gospodarzu i jego przeciwniku, to jest nieprzyjaznym człowieku być może sąsiedzie, który stwierdził, że skoro się komuś powodzi lepiej niż jemu, to tak być nie może! Przychodzi i zasiewa chwast. To zachowanie nieprzyjaciela jest takie polskie, takie nasze – można by powiedzieć, jak my to dobrze znamy. Jeśli komuś powodzi się lepiej niż mnie, to tak być nie może! Dobry Boże ześlij nieszczęście na to Kargulowe pole i tylko się nie pomyl mój Boże! – tekst znany ze starej polskiej komedii „Sami swoi”. Ale nie chodzi już o złośliwość, ale efekt końcowy tej przypowieści.
Zborze wyrosło, wypuściło kłosy, ale i chwast się pojawił – skąd chwast? – przecież nikt go nie zasiał! Gospodarz powie – zły człowiek to uczynił! Co mamy robić teraz? – pytają słudzy. Poczekajcie – niech rośnie dobre ze złym, a gdy przyjdą żniwa – wszystko się wypełni!
Obraz z dzisiejszej ewangelii wymalowany przez ewangelistę Mateusza pokazuje świat w którym żyjemy i który bardzo dobrze znamy oraz wskazuje na dwa różne typy ludzi.
Pierwsi to ci w których sercach zostało zasiane Słowo Boże, ono w sercu wzrasta i przenoszone jest na życie w postaci dobrych czynów i wzoru do naśladowania dla innych. Każdy kto widzi człowieka w którym zasiane jest ziarno Słowa Bożego, które wydało plon widzi, że to Boży człowiek, odstający od współczesnego świata zapatrzony w Jezusa żyjącego w drugim człowieku.Drudzy ludzie, to ci, w których sercach nieprzyjaciel zasiał chwast. Zasiał nienawiść, zawiść, pychę i cało zło pochodzące od nieprzyjaciela. Oni podobnie jak Ci pierwsi żyją na świecie, ale nie wydają dobrych owoców, a wręcz przeciwnie namawiają innych do złego, niszczą, sieją nienawiść i zniszczenie wewnętrzne.
Ci pierwsi i ci drudzy żyjący na ziemi i zasadzeni są w glebie świata. Gospodarz, którym jest Pan Bóg pozwala żyć jednym i drugim, jednak przy końcu czasów, na sądzie Boskim dojdzie do zdania relacji ze swego życia. Jeśli nie nastanie naprawa, nawrócenie, przemiana życia to…
Jedni dostaną się do Bożego spichlerza – na odpoczynek wieczny, spotkanie z Bogiem face to face.
Drudzy, którzy nie przynieśli owocu, którzy zniszczyli siebie i pociągnęli za sobą innych, zostaną powiązani i spaleni w ogniu nieugaszonym, którym włada nieprzyjaciel człowieka i Boga.
Ty także chodzisz po glebie świata, w twoje serce zostało zasiane Słowo Boże, a co z nim się dzieje? Jakie jest twoje serce? Co w nim się kryje? Przy końcu twego życia gdzie trafisz? Do spichlerza Bożego, czy w ogień nieugaszony?