Dzień drugi był wspomnieniem męczenników wietnamskich. Po ewangelii Ojciec Rekolekcjonista w swoim słowie przypomniał nam że ważne jest oddanie się Bogu tak do końca, nie zostawiając nic dla siebie. Oddać się Bogu do końca-nawet zgadzając się na śmierć dla Chrystusa. Żyć dla Jezusa, zachwycać się Jezusem, zakochać się w Jezusie.
Podczas modlitwy indywidualnej rozważałem tekst przysięgi wierności odmawiany przy przyjęciu urzędu w Kościele. Natomiast wieczorem poszedłem na modlitwę Drogi Krzyżowej. Modliłem się chodząc po ogrodzie i sadzie domu rekolekcyjnego.
Popołudnie upłynęło mi na chwili drzemki oraz na próbie łowienia ryb. Myślę że jest się czym pochwalić bo jak na pierwszy raz złapałem 2 małe karpie. Niestety były tak małe że wpuściłem je do stawu. Muszę przyznać, że łowienie ryb jest całkiem fajnym (uczącym cierpliwości) zajęciem. Po powrocie do domu muszę się zainteresować tym „sportem”.