Była godzina 14:13 kiedy zadzwonił telefon z hospicjum z informacją, że w jednym ze szpitali mojego miasta rozpoczął się poród wcześniaka, który już odszedł, a rodzice bardzo chcą, by był z nimi ksiądz.

Kiedy usłyszałem tę smutną informację pomyślałem, ale po co ja mam tam jechać, skoro dzieciątko, gdy się urodzi to i jak nie będę mógł go ochrzcić. Nie zastanawiając się wiele odpowiedziałem, że jak tylko będzie potrzeba, to jestem do dyspozycji.

Telefon zadzwonił po około 4 godzinach, a w słuchawce pojawił się komunikat – już czas, nich ksiądz przyjedzie. Założyłem sutannę, wsiadłem do samochodu i pojechałem do szpitala. Wejście B, piętro 12 – oddział neonatologia, ginekologia i patologia ciąży.

Wszedłem do pokoju szpitalnego i zobaczyłem rodziców z małym zawiniątkiem, w którym był 7 miesięczny wcześniaczek – dziewczynka. Widok smutny, trudny i pełen cierpienia.

Co robić w takim momencie? Co powiedzieć? Jak się zachować? Najpierw milczałem patrząc na Nich. Mama tuliła i głaskała maleństwo, a tato stał obok – od razu przyszło mi do głowy takie skojarzenie – oto prawdziwy św. Józef – mężny facet, który nie rozumie, ale twardo stoi obok, towarzyszy, współczuje, jest mocnym oparciem.

To trwało chwilę, zaproponowałem modlitwę za rodziców i maleństwo – najpierw Zdrowaś Mario, a następnie Aniele Boży… modlitwy, którymi prosimy Pana Boga o uśmierzenie bólu i o nadzieję dla rodziców w tej chwili próby, cierpienia, bólu.

Pobłogosławiłem maleńką dziewczynkę, która od rodziców otrzymała imię, która była wyczekana, i ukochana przez najbliższych, a teraz czeka już na swoich rodziców po drugiej stronie.

Takie chwile pokazują mi, że nie trzeba nic mówić, nie trzeba nic robić, że wystarczy – że trzeba być obok, cicho towarzyszyć, być w zasięgu wzroku i swoją obecnością wspierać, dać poczucie, że w tej trudnej/ beznadziejnej chwili ci Rodzice nie byli, nie są sami. W takich chwilach doświadczam jak ważna, bezcenna jest wiara w Pana Boga, dzięki której mam/ mamy nadzieję, że to życie – tu i teraz- choć przemija nie kończy się na ziemi, ale trwa w wieczności.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here