Niewątpliwie obowiązkiem każdego obywatela jest pójść na wybory. Jest to obowiązek wynikający z odpowiedzialności za losy społeczeństwa, którego jestem częścią. Nie pójście na wybory, nie oddanie głosu, pozostanie biernym sprawia, że nie wolno mi potem w żaden sposób narzekać, protestować przeciwko temu, co będzie się działo, bowiem wtedy, gdy mogłem nie dołożyłem swojego „x” przy nazwisku osoby, która miałby mnie reprezentować i być moim przedstawicielem – w parlamencie krajowym, w samorządzie lub parlamencie europejskim.
W niedzielę 9 czerwca – już po raz kolejny w ostatnim czasie poszedłem na głosowanie. Tym razem wziąłem udział w wyborach europejskich. Po niedzielnej służbie Bożej, pojechałem do mojej obwodowej komisji wyborczej i po wylegitymowaniu i otrzymaniu karty do głosowania oddałem swój głos, stawiając znak „x” przy nazwisku osoby, która będzie – jak się okazało w wieczorze wyborczym – reprezentować mnie w parlamencie europejskim.
Przy tej okazji warto napisać, że dobrze, że ktoś kto pochodzi z mojego miasta będzie reprezentował nie tylko sprawy Polski, ale i mojej małej Ojczyzny – mojego miasta – w parlamencie europejskim. Wybranej osobie życzę, by nigdy nie zapomniała o swoich korzeniach, o swoich przekonaniach i wartościach, a mając realny wpływ na prawo europejskie pamiętała o założeniach Unii, której flaga zawiera wieniec z gwiazd dwunastu, który jest z obrazu apokaliptycznej Niewiasty – Niepokalanej.