Minął rok od ostatniego badania diagnostycznego mojego motocykla. Pierwsze dni sierpnia zmotywowały mnie do pojechania na stację diagnostyczną i do oddania motocykla w ręce diagnosty.
Motocykl został sprawdzony – przebieg w milach, kierunkowskazy, światła, olej, numer silnika i ramy motocykla oraz klakson. Jak się okazało od ostatniego badania – czyli przez rok – przejechałem moim czarnym rumakiem 840 mil, a więc 1351.84896 kilometrów.
Po przeglądzie, wstawieniu – kolejnego – szóstego stempelka ( a wiec ostatniego) do dowodu rejestracyjnego motocykla i po dokonaniu opłaty w wysokości 64 zł. motocykl wyjechał ze stacji z możliwością użytkowania go na drogach Polski i Europy przez kolejny rok.
Swoją drogą – jak się okazuje – mojego Harrego mam już od 6 lat i od 6 lat jeździ on po polskich drogach. Z fabryki Haary wyjechał 2005 roku i od swojej pierwszej rejestracji w styczniu 2005 do 2017 roku jeździł po drogach Stanów Zjednoczonych.
Tak więc stary 17-letni Harry – choć młodszy ode mnie – daje wiele radości, kiedy można na nim pomykać, przemierzając kolejne kilometry po drogach mojego miasta i Polski.