W połowie marca dowiedziałem się, że diakoni z WSD wraz z moim bpem ordynariuszem udają się w wakacje na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Dość długo chodziło mi po głowie by poprosić mojego arcybiskupa, bym i ja mógł z nimi jechać na tę pielgrzymkę, ale.. po pierwsze nie wypada nawet pytać – pomyślałem, po drugie… nie jestem w żaden sposób związany z seminarium, bym miał w ogóle tam jechać, a po trzecie, czwarte i piąte, ktoś pomyśli, że się pcham, a może przy tym chcę sobie coś jeszcze ugrać u arcybiskupa – po co mi to…
Jednak myśl o postawieniu pytania mojemu biskupowi chodziła za mną bardzo długo. Tak czy siak postanowiłem pójść, zapytać i poprosić. Poszedłem do arcybiskupa i dość nieśmiało zapytałem – czy mógłbym wraz z nim i klerykami pojechać w wakacje do Ziemi Świętej w ramach moich rekolekcji kapłańskich. Za wyjazd oczywiście zapłacę i będę tam jako uczestnik. Po chwili zastanowienia i konsultacjach – odpowiedź była pozytywna i tak… w piątek 26 lipca około 18:05 wyruszyłem w 13 osobowej grupie na 9 dniową wyprawę do Ziemi Zbawiciela. Jako, że znam księży przełożonych oraz diakonów nie czułem się obcy w tej grupie stąd wyjazd zapowiadał się całkiem przyjemnie.
Nocny lot do TelAwiwu minął bardzo spokojnie. Na lotnisku odebrał nas franciszkanin z Kustodii Ziemi Świętej i wraz z nim pojechaliśmy do Nazaretu, gdzie stacjonowaliśmy przez 3 kolejne dni.
Zamieszkaliśmy w hotelu – Cassa Nowa – który jest własnością Kustodii. Hotel znajdował się dokładnie na wprost Bazyliki Zwiastowania.
W pierwszych trzech dniach odwiedziliśmy Banias – gdzie znajdują się Źródła Jordanu, Dan – gdzie był ołtarz pogańskiego bożka Baala, park archeologiczny Jordanii.
Niezwykłym wydarzeniem była możliwość modlitwy w grocie Zwiastowania. Mogliśmy wejść tam przez tzw. kuchnię N.M.P. Wejść tam, gdzie inni nie wchodzą i modlić się – dziękując za dar powołania. Odwiedziliśmy też grób Sprawiedliwego, o którym to mówi się, że był to grób św. Józefa – opiekuna Pana Jezusa.