No i wyjechałem rumakiem na ulice mojego miasta. Jeżdżąc ulicami, opustoszałego z uwagi na wakacje, miasta postanowiłem w niektórych jego częściach zatrzymać się na foto.
Wykorzystałem także jedną z bocznic kolejowych, gdzie stoją puste kontenery, w których przewozi się różnego rodzaju rzeczy z zagranicy. Być może w takim właśnie kontenerze przypłynął z zza oceanu, mój metalowy rumak.