Rozpoczyna się wyjątkowy miesiąc w ciągu roku, miesiąc Maj, który w Kościele poświęcony jest Najświętszej Marii Pannie. W tym miesiącu rozpoczynają się tak zwane Majówki!
Gdy przymierzamy drogi naszego kraju podróżując samochodem, autokarem czy pociągiem, łatwo dostrzec stojące przy naszych drogach, autostradach i domach prywatnych krzyże przydrożne czy kapliczki. To wyjątkowy widok, nie dla nas, bo my Polacy jesteśmy do niego przyzwyczajeni, ale dla obcokrajowców, którzy do nas przybywają. Często pojawiają się wśród nich pytania: dlaczego tak wiele miejsc religijnych w naszym kraju? Odpowiedź jest bardzo prosta. To nasza Polska pobożność. To nasza wiara i miłość do Jezus oraz Jego Matki, Maryi. Krzyże stawiano i stawia się przy rozstaju dróg, w miejscu, jakiegoś ważnego wydarzenia religijnego lub narodowego, na polach by były urodzajne. Kapliczki poświęcone Maryi czy świętym, stawia się dla uczczenia Maryi lub okazania szczególnej czci jaką otaczają Matkę Pana, miasta, wioski czy też rodziny.
To właśnie przy tych kapliczkach, krzyżach w miesiącu maju gromadzili się wierni, by modlić się litanią loretańską. Kiedyś pytając najstarszych moich parafian, jak to kiedyś było usłyszałem. Proszę księdza, do kościoła było daleko, nie było autobusu, to szło się do kapliczki, bo bliżej. Nie szłam sama, ale z mamą i babcią. Tam gromadzili się ludzie i wszyscy śpiewaliśmy pieśni Maryjne i litanię. Potem ja chodziłam z moją córką, a dziś przychodzę w wnukami, choć one nie za bardzo chcą już tu przychodzić. Tak to już jest! Dziś co raz mniej ludzi gromadzi się, by wspólnie się modlić. Dziś wielu tłumaczy się mówiąc, wiara to sprawa prywatna, to sprawa osobista, nikomu nic do tego, czy modlę się czy nie! Inni tłumaczą się, że nie mają czasu: bo praca, bo dom, bo obowiązki, bo wie ksiądz, kiedyś żyło się łatwiej, ludzie mieli więcej czasu. Jeszcze inni, nie przychodzą, bo po prostu się wstydzą. Trzeba mieć odwagę stanąć przy krzyżu, kapliczce i odważyć się wspólnie modlić, przy ulicy, którą pędzą spieszący się ludzie. Oni mnie zobaczą, ocenią, obmówią.
Pojawia się pytanie, czy rezygnować? Odpowiedź jest prosta – absolutnie nie! Nie rezygnujmy z naszej pięknej Polskiej Tradycji. Jako, że tradycja to rzecz święta, pielęgnujmy ją i zachęcajmy się nawzajem do wspólnej modlitwy, którą wychwalamy Matkę Bożą.
W miesiącu maju, miesiącu Maryjnym obchodzimy święto matki. W tej perspektywie spójrzmy na Maryję w dwojaki sposób – Ona jest Matką Jezusa. Matką, która towarzyszyła swemu synowi w każdym momencie Jego ziemskiego życia – od narodzin, aż do Zesłania Ducha świętego gdy była z apostołami w wieczerniku. Ona towarzyszyła Jesusowi, ale i jest obok nas, bo jest naszą Matką! To jest, to drugie spojrzenie na Maryję – Ona, jak mówi jedna z pieśni kościelnych, jest z nami w każdy czas! Maryja chce, byśmy zapraszali Ją do każdej sytuacji w naszym życiu. Chce, być w naszych radościach i naszych smutkach. Zaprosić Ją możemy do swego życia, przyzywając Jej wstawiennictwa, szczególnie w miesiącu Jej poświęconym.
Miesiąc Maryjny, Maryja Matka Pana, Maryja nasza Matka! Warto by, jeszcze zwrócić uwagę na jeden aspekt, na wspólną modlitwę. Majówka – bo tak potocznie mówi się na modlitwę przy kapliczkach i krzyżach przydrożnych gromadzi ludzi w różnym wieku na wspólnej modlitwie. Wspólnota obcych ludzi, którzy gromadzą się poza świątynią, by się modlić. W różnym wieku: babcie z wnukami, rodzice z dziećmi na wspólnej modlitwie. Najmłodsi widzą, uczą się i staje się to dla nich nie tylko doświadczeniem, ale czymś jak najbardziej naturalnym.
Należało by powiedzieć także o tym, że majówka jest także, swoistego rodzaju świadectwem wiary i ewangelizacją. To przykład dla tych, którzy przechodzą, przejeżdżają obok i widzą ludzi, którzy gromadzą się, by razem się modlić. Czasem nie trzeba wielkich słów, gestów, spektakularnych działań. Czasem wystarczy tylko nasza obecność i świadectwo wiary.
Majówka, to także zadanie dla duszpasterzy, aby zachęcić swoich wiernych do takich praktyk religijnych, do takiej wspólnotowej modlitwy, która integruje wspólnotę parafialną. Sprawia, że wierni poznają się, a przy obecności duchownego, mogą nie tylko razem się modlić, ale i porozmawiać, podzielić się swoim życie. Taką wspólnotę modlitewną można potem utrwalić na wspólnej fotografii, która stanie się pamiątką spotkania i wspólnej modlitwy.
Rozpoczyna się maj – nie zmarnujmy tego czasu! Wykorzystajmy go na spotkanie z drugim człowiekiem i z naszą matką – Maryją, Maryją przy drodze!