W środę po południu wybrałem się moim metalowym rumakiem do sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej w Niepokalanowie. Wyjazd mój miał dwojaki powód. Pierwszy wynikał z załatwienia spraw w wydawnictwie Niepokalanów, a drugi spotkanie z moim kolegą radiowcem – Radia Niepokalanów.
Korzystając z przepięknej wiosennej pogody postanowiłem pojechać moim motocyklem i zostałem tam do czwartku.
W czwartek około południa po nawiedzeniu Bazyliki Matki Bożej Wszechpośredniczki Łask w Niepokalanowie udałem się w drogę powrotną do domu. Wracałem już nie autostradą, a tzw. bocznymi drogami więc zatrzymałem się w jednym z miejsc pamięci ofiar I Wojny Światowej. Jest to zbiorowa mogiła żołnierzy niemieckich.