Dziś rano (we wtorek) wybrałem się do szkoły na moim rumaku. Piękna słoneczna pogoda za oknem wieściła, że będzie cały dzień bardzo ładny ale… niestety nie udało się w czasie trwania 4 godziny lekcyjnej za oknem zaczął padać deszcz, a następnie zachmurzyło się i zaczął padać śnieg. Coś nieprawdopodobnego, oto w 31 marca, za oknem śnieg. Kiedy wyszedłem o 14:00 ze szkoły mój rumak był cały w śniegu. Odgarnąłem go i wsiadłem na niego by udać się do domu. Czasie drogi, jadąc bardzo ostrożnie bo bardzo śnieżyło, gdy dojechałem do domu byłem biały jak baranek.
Tak oto pogoda spłatała figla – wyjechałem do szkoły latem a wróciłem zimą.