Tradycyjnie w dzień wolny tj. we wtorek udałem się najpierw na spotkanie z moim Szefem tj. Księdzem Proboszczem Emerytem – wspólna rozmowa, kawa i wspominki. Następnie pojechałem do domu rodzinnego gdzie postanowiłem coś zadziałać. Jako, że rodzice mają trochę trawnika wokół domu postanowiłem popracować i tak po prawie 4h pracy po prostu padłem. Ale.. warto było, trawnik wygląda efektywnie.