Tradycyjnie jak co tydzień wtorek obchodzę jako dzień szczególny. Szczególność i wyjątkowość tego dnia wynika z faktu, że jest to mój dzień wolny. Z uwagi na to, że przez okna zaglądało do pokoju mocne słońce (takie wiosenne ale przecież jeszcze zimowe) postanowiłem dzień wolny spędzić latając na moim metalowym rumaku. Wystawiłem z garażu mojego chopperka i pojechałem prosto przed siebie. Zrobiłem ok. 150 km. i muszę powiedzieć, że było wspaniale.
Oczywiście utrwaliłem piękne słońce i swój cień na fotografii.