Sezon motocyklowy już dawno się rozpoczął, można powiedzieć, ze już trwa na dobre, a że plany na wakacje jakieś każdy robi, nie będzie chyba niczym nadzwyczajnym jak powiem, że i ksiądz także będzie miał urlop. Z uwagi na to, jak pisałem już wcześniej, ze motorek mam od niedawna i po woli kompletuje wszystko co związane jest z jazdą  na motorze (motorowaniem) postanowiłem zakupić sobie profesjonalne buty. Do zakupu ich przynagliła mnie wcześniejsza wyprawa do Niepokalanowa, gdy spotkał mnie deszcz i dotychczasowe buty Wojas – po prostu całkowicie przemiękły.

Dość długo w necie przeglądałem, oglądałem, różnego rodzaju buty, w różnych cenach (czasem były one niebotyczne) no i w końcu postanowiłem, ze kupię. Wybrałem się do jednego ze sklepów w moim mieście i zacząłem przymierzać, jedne, drugie, kolejne. W oko wpadły mi takie krótsze turystyki ale sprzedawca podzielił się uwagą, ze lepsze będą takie wyższe, będą bezpieczniejsze i lepsze. Siostra sprzedawcy powiedziała tak między słowami, że gdzieś mnie widziała, na moto – bazarze czy jak, bo kojarzy mnie. Zostawiłem to bez komentarza. Zostawiłem decyzję i pojechałem do miasta w drodze powrotnej dużo myślałem i postanowiłem wrócić. 

Wróciłem do sklepu,  przymierzyłem te dłuższe buty i… kupiłem. Są super. Jednak w rozmowie ze Sprzedawczynią postanowiłem wrócić do tematu, skąd mnie kojarzy? Popytałem o kilka miejsc, ale nie, w końcu powiedziałem, że jestem księdzem. W odpowiedzi usłyszałem, to wspaniale! (zdziwiłem się) Bo wiesz- w braci motocyklowej wszyscy są na Ty- ja chcę wziąć ślub i ochrzcić dziecko za jednym zamachem, pomożesz mi? WOW- lekkie zdziwienie, ale oczywiście! Telefon do mojego Księdza Proboszcza – nowego i zgoda!

Pan Jezus czasem ma różne pomysły! Zaskakuje totalnie! Gdybym się nie wrócił, gdybym w ogóle nie pojechał, gdybym nie powiedział, ze jestem księdzem to nic by nie było, a tak- Pan Bóg działa! Jest wielki!