W poniedziałek rano wyjechałem z mojej parafii kierując się stronę Rawy Mazowieckiej do miejscowości dużo mówiącej Boża Wola gdzie znajduje się Centrum Rekolekcyjne Dworek. Wyjechałem by dotrzeć na miejsce na godzinę 13:00 o której to rozpoczynały się ćwiczenia duchowne. Przyznam się szczerze że w Dworku jestem już po raz drugi ale jako kapłan pierwszy raz. Wcześniej, to już będzie 5 lat temu byłem na letnim kursie dla kleryków diecezjalnych. Tak rekolekcje. Nie ukrywam, że jechałem do Bożej Woli z wielką trwogą i obawą nie lękając się ludzi ale bojąc się tych ćwiczeń duchownych. No, ale pierwsze koty za płoty. Jakoś będzie. Może jakoś się uda. Plan rekolekcji jest wyjątkowo intensywny. 5 nauk rekolekcyjnych dziennie, dodatkowo homilia w czasie Mszy świętej oraz lektura duchowna w czasie każdego posiłku. Ponadto wieczorne czytanie duchowne. Brewiarz. Różaniec lub Droga Krzyżowa, Rachunek sumienia, Nawiedzenie Najświętszego Sakramentu, Adoracja Przenajświętszego Sakramentu. Jednym słowem cały ten czas rekolekcji to przesiąknięty duchowością okres wzrostu pobożności oraz rewolucji w życiu kapłańskim.
W sercu moim zapanowały dwa uczucia z jednej strony radość a z drugiej lęk. Co było silniejsze? Chyba radość, że mogę tu być, modlić się, nawrócić się, napełnić Bogiem, naładować się jednym słowem uświęcić się. Próbować stać się choć trochę lepszy.