Wczoraj miało miejsce pewne wydarzenie. Oto wybrałem się do jednej ze świętyń mojego miasta by skożystać z sakramentu pokuty. Niestety w czasie mszy wieczornej żaden ksiądz nie spowiadał. wyszedłem z kościoła i poszedłem do światyni w kótrej gospodarują księża jezuici. Tam odbywały się przygotowania do maszy o uzdrowienie. Konfesjonały pekały w szwach, długie kolejki. Niestety nie mogłem czekać gdyż byłem umówiony na spotkanie ze znajomymi. Udałem się więc do kaplicy przylegającej do światyni parafialnej. Tam własnie natrafiłem na kończącą się Eucharystię. Gdy wszedłem własnie było błogosławieństwo końcowe. Po zakończeniu liturgii poszedłem do zakrystii by poprosić księdza o spowiedź.”Szczęść Boże! Proszę Księdza czy mógłby Ksiądz mnie wyspowiadać? Nie ponieważ jest własnie spowedź w kościele-proszę iść do kościoła. Zresztą ja też tam muszę iść bo ludzie na mnie czekają. Na te słowa odpowiedziałem-czy ja jestem jakiś inny? Przecież ja też potrzebuję spowiedzi!Jeszcze raz usłyszałem-proszę do koscioła! Po tych słowach wyszedłem z kaplicy zażenowany.Idąc dalej ulicą kierowałem się do kolejnego kościoła stojacego przy tej ulicy. Tym razem gospodażem był ksiądz diecezjalny.Gdy zobaczyłem siędza w czarnym stroju. Stroju – gdyż była to czarna podomka zapinana na exspress a pod szyją był kawalek białego plastiku. Kiedy zapytałem księdza o spowiedź w odpowiedzi usłyszałem – zobaczyłeś księdza i co o spowiedzi ci się przypomniało? Kościół zamkniety teraz nie da rady! Na te słowa powiedziałem- Księże ksiądz odmawia mi sakramentu. Na te słowa usłyszałem- głupoty gadasz i zamknął mi przed nosem furtkę i udał się na plebanie.
Muszę powiedzieć że całe to wczorajsze zdarzenie wyprowadziło mnie z równowagi. To prawda, że nie byłem ubrany na sportowo. Zacząłem zadawać sobie pytanie czy jak bym był ubrany w sutannę lub w samą koloratkę to czy owi księża posłużyli mi sakramentem spowiedzi. Dobrze wiem że w mysl prawa zarówno:Bożego jak i ludzkiego(kanonicznego) nikt nie ma prawa odmawiać sakaramentu osobie, która o to prosi.
Myślę że dobry i miłosierny Bóg pozwolił mi na to doświadcznie – cenne doświadczenie. Jezus pouczył mnie by nie oceniać człowieka po jego wygladzie, gdyż w kazdym człowieku On mieszka.Pouczył mnie też, że nie można odmawiać pomocy sobie, która jej potrzebuje.