Pielgrzymkowy pobyt na Jasnej Górze różni się od takich zwykłych odwiedzin tego miejsca w ciągu roku. Swoją drogą każdy przyjazd do tego miejsca jest inny ale.. przychodząc na Jasną Górę od lat mam już swoje zwyczaje, tradycje, rytuały – jeśli można tak powiedzieć.
Po przyjściu do sanktuarium i wykonaniu zdjęć pątników poszedłem do sióstr na nocleg i obrobiłem zdjęcia wstawiając je do internetu, a następnie poszedłem – bo taki został wprowadzony zwyczaj na kolację dla duchownych na refektarzu jasnogórskim a następnie na wieczorną Mszę św. dla pątników z mojej diecezji. Po Mszy św. szybko ewakuowałem się z wałów jasnogórskich do kaplicy Matki Bożej, by wziąć udział w Apelu Jasnogórskim.
25 sierpnia – jak zwykle został rozpoczęty wcześnie rano – bo o 7:00 współkoncelebrowałem Eucharystię w kaplicy Matki Bożej, zjadłem szybkie śniadanie i już o 9:00 medialnie obsługiwałem Eucharystię pielgrzymkową w Jasnogórskim Sanktuarium. Cały dzień minął na obróbce materiałów, a wieczorem już po obowiązkach medialnych – jak co roku, uczestniczyłem w Eucharystii nowennowej a następnie – przy małych perturbacjach – uczestniczyłem w Apelu Jasnogórskim w kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej.
26 sierpnia – odpust MBJasnogórskiej to… dzień na który się pielgrzymuje do Sanktuarium w Częstochowie. Jak zwykle rozpocząłem wcześnie rano zmierzając na 5:30 na Godzinki w kaplicy Matki Bożej. Idąc skoro świt mijałem tłumy ludzi, którzy tak jak ja szli do sanktuarium by oddać cześć Bogu przez Maryję. Po godzinach odprawiłem Mszę świętą za rodziców i rodzeństwo i poszedłem na odpustowe śniadanie u oo. Paulinów.
Oczywiście odpust musi mieć swoją summę, i tak, jak co roku poszedłem na godz. 11:00 na summę celebrowaną na wałach jasnogórskich, gdzie spotkałem znajomego kapłana – który tak, jak ja bywa co roku na Jasnej Górze. Po summie – już tradycyjnie obiad w refektarzu jasnogórskim i… powrót do domu. Tym samym zakończyłem moje piesze pielgrzymowanie do Matki Bożej – 27. Piesze pielgrzymowanie. Deo gratias!
Archiwalne wpisy pielgrzymkowe: