Wieczór w Niepokalanowie

0
35

Ostatni dzień roku szkolnego a zarazem pierwszy dzień wakacji był dla mnie wyjątkowo pracowity ale i bardzo przyjemny. Choć jestem człowiekiem, który lubi wszystko zaplanować wcześniej, wiedzieć co i jak tym razem pozwoliłem sobie na nutkę szaleństwa.

Około godziny 18:00 zadzwonił do mnie mój przyjaciel zakonnik z Niepokalanowa, który poinformował mnie o swoim awansie na dyrektora radia i zaproponował by omówić co i jak w przyjemnej atmosferze starego klasztoru w Niepokalanowie.

Jak pomyślałem tak zrobiłem, nie sposób było oprzeć się zaproszeniu więc przebrałem się w skórę, wsiadłem na motor i po 1,5 godzinie byłem już w okolicach Sochaczewa w miejscu poświęconym Matce Bożej Niepokalanej.

Posiedzieliśmy, powspominaliśmy dawne czasy ale i z radością i nadzieją spojrzeliśmy w przyszłość, związaną z współpracą ale i rozpoczynającymi się wakacjami. Jak dobrze mieć takich przyjaciół – znajomych zakonników i dyrektorów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here